Zapisz się do newslettera, aby otrzymywać nowe artykuły na adres e-mail. Ta wtyczka jest co prawda po angielsku, ale po potwierdzeniu subskrypcji, artykuły będą przychodzić już po polsku 😉
Jeżeli chcesz zrezygnować z newslettera, podaj swój adres e-mail i kliknij “Unsubscribe”.
Hits: 250
Witam!
Jestem z wykształcenia ekologiem botanikiem. Ostatnio zaczyna mnie martwić to, że niektórzy ekolodzy (w tym moi znajomi) zaczynają powątpiewać w udowodnioną teorię antropogenicznego globalnego ocieplenia. Nie mogę zrozumieć jednego. Dlaczego ludzie przestają ufać naukowcom głoszącym oczywistą prawdę, że to teraz my ludzie jesteśmy głównymi sprawcami coraz silniej zaburzających zmian klimatycznych. Mam wrażenie, że jeśli ktoś się nie wtajemniczy chociaż odrobinę w to jak funkcjonuje w skali planetarnej nasz klimat ziemski, to nie zrozumie podstawowej rzeczy, że jeśli u nas w Europie jest względnie chłodny rok czy chłodna pora roku, to wcale nie oznacza, że musi panować takie samo względne ochłodzenie klimatyczne na całym świecie. Właśnie tak kluczowego problemu chyba nie rozumie 99 % ludzi na całym świecie, zwłaszcza Ci, do których nie dotarło to jeszcze jakim bardzo złożonym i skomplikowanym mechanizmem jest nasz klimat ziemski ze swym nieobliczalnym efektem cieplarnianym. Skoro naukowcy – klimatolodzy twierdzą, że obecnie w skali dekad z roku na rok widać wyraźny przyrost stężenia antropogenicznego CO2 w skali globu, no to każdy rozsądny człowiek zaufa szybciej im, a nie radiologom czy geologom, czy też… o zgrozo…niektórym nawiedzonym politykom, jak np. pewien brydźysta, który by nas za głoszenie prawd naukowych, że człowiek ponosi winę za GO, pozamykał w więzieniach….
Jest jeden namacalny dowód postępującego GO, który denialiści mogą zobaczyć na własne oczy. Jest to masowe wymieranie raf koralowych. Główna przyczyna ich ginięcia to nie są jednak zanieczyszczenia przemysłowe i komunalne, tylko wzrastające z roku na rok zakwaszenie wszechoceanu spowodowane wcześniejszym wzrostem temperatury wszechoceanu (efekt spalania paliw kopalnych i pompowania do atmosfery nadwyżki antropogenicznego CO2, zaburzającej normalny obieg dwutlenku węgla w przyrodzie; a także fragmentacji i kurczenia się siedlisk przyrodniczych). Żenująco mało pisze się o tym w internecie. A po co. Brudny toksyczny polski węgiel jest ważniejszy dla naszych rodaków niż ratowanie ginących raf koralowych gdzieś tam u wybrzeży Australii, Indonezji, Filipin czy na Karaibach……..
Pozdrawiam
Jacek
Dzięki za komentarz. Cały ten blog to próba uświadamiania właśnie o tych skomplikowanych procesach klimatycznych. A także co to jest klimat i dlaczego zimny czy ciepły miesiąc w konkretnym mieście nie oznacza niczego w kontekście klimatu (w przeciwieństwie do pogody).
Zakwaszenie oceanu to drugie, zupełnie niezależne od zmian klimatycznych nieszczęście jakie sprowadzamy na siebie emitując dwutlenek węgla. Jest (lub wkrótce będzie) to problem dla wszystkich morskich stworzeń budujących pancerzyki z kalcytu i argonitu. Jednak w przypadku raf koralowych ich zanikanie to również bezpośredni wpływ temperatury. Czyli szkodzimy rafom dwa razy tymi samymi emisjami.
Może trzeba będzie napisać o tym notkę. Ostatnio nie miałem czasu na to ale trzeba go będzie zacząć szukać.
Co ciekawe niedawny artykuł z PNAS (De’ath i inni 2012) o przyczynach zamierania Wielkiej Rafy Koralowej u wybrzeży Australii w ogóle nie wymienia wprost zakwaszenia jako przyczyny (wspomina jedynie zakwaszenie wśród “innych możliwych”). Nie wiem czy wynika to z jego małego znaczenia czy z braku możliwości odróżnienie jego efektów od innych rozważanych:
“Based on the world’s most extensive time series data on reef condition (2,258 surveys of 214 reefs over 1985–2012), we show a major decline in coral cover from 28.0% to 13.8% (0.53% y−1), a loss of 50.7% of initial coral cover. Tropical cyclones, coral predation by crown-of-thorns starfish (COTS), and coral bleaching accounted for 48%, 42%, and 10% of the respective estimated losses, amounting to 3.38% y−1 mortality rate. Importantly, the relatively pristine northern region showed no overall decline. The estimated rate of increase in coral cover in the absence of cyclones, COTS, and bleaching was 2.85% y−1, demonstrating substantial capacity for recovery of reefs.”
Źródło: http://www.pnas.org/cgi/doi/10.1073/pnas.1208909109
(artykuł ogólnie dostępny)
STW Einsteina jest błędna – nie dopracowana matematycznie. Złożenie dwukrotne transformat Lorentza nie jest zgodne z wynikającym z nich wzorem na dodawanie prędkości. Tego błędu nie zauważył Einstein, bo był słabym matematykiem. Współcześni dla ratowania genialności Einsteina różnicę tą nazwali precesją Thomasa. Także z sufitu, czyli bez matematycznego uzasadnienia przyjął w swej STW to, że prędkość światła jest mniejsza lub równa c. Z prawidłowo skonstruwanej matematycznie STW wynika, że prędkość światła jest większa lub równa c,co jak się okazuje jest zgodne z pomiarami.